Pustaki
Rok 2008. Zima się skończyła ale okazja była więc za wczasu kupiliśmy pustaki.
Ciekawe. Fundamentów jeszcze nie ma a pustaki już są.
Rok 2008. Zima się skończyła ale okazja była więc za wczasu kupiliśmy pustaki.
Ciekawe. Fundamentów jeszcze nie ma a pustaki już są.
Wiosna przyszła. Budowę czas zacząć.
Ale zaraz, zaraz.
Nie tak szybko.
A biurokracja?
Pozwolenie na budowę?
Kierownik budowy?
Architek który przeleje nasze marzenie na papier?
Zakład energetyczny? Geodeta?
Kurcze. Co jeszcze!
Jesień 2007. Wszytko jakby już załatwione i może chociaż ławy uda nam się zalać przed nastaniem zimy.
Co ja piszę, przecież dziś już wiem, że oczywiście, że nam się udało.
Udało się.
Wreszcie kupiliśmy naszą upragnioną działkę na wsi, ale do miasta zaledwie 3km. Lokalizacja super. Wieś nie za duża i kilka domów w pewnej odległości od naszej działki. Do okoła też las i łąki. Od drogi wojewódzkiej ok 1km oddzielona lasem który całkiem fajnie wygłusza rumor pędzących samochodów.
Wielkość działki to ok. 0.5 hektara
Dom jest dziś w bardziej zaawansowanym stanie budowy, ale chciała bym się podzielić moim doświadczeniem od początku. Przyznam się, że jeszcze nigdy nie prowadziłam żadnego bloga i nie wiem jak to się jeszcze robi, więc za wszystkie błędy przepraszam. Mam nadzieje, że będę mogła poprawić swoje wpisy jak by coś nie tak poszło.